Marta Soja
  • wychowanie nastolatka
  • lekko o marketingu
  • <3 Wrocław
  • girlpower
  • sprawdzone
  • histeryjki
  • podróże
  • Dzień dobry!
  • Kim jestem
  • Współpraca
  • Kontakt
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Search in posts
Search in pages
21 sierpnia 2016

W poszukiwaniu dobrego cydru

podróże

cydr Kwaśne Jabłko

Kiedy jestem w Anglii mam dwie słabości. Frytki stekowe i cydr. Jeśli musiałabym zrezygnować z jednej z nich… cóż, żegnajcie frytki miło było Was poznać! Kocham cydr, nie pijam go chyba tylko do śniadania, bo matka nawet na wakacjach powinna się przyzwoicie prowadzić. Piłam cydry manufakturowe i te marketowe – nie spróbowałam wszystkich (mają tam tego tyle, że urlop musiałby trwać z pół roku), ale te, których próbowałam smakują mi.

Zupełnie inaczej jest w Polsce. Kupuję kolejne cydry, otwieram następne butelki, pociągam łyk… i koniec. Tyle mojego próbowania. To nie ten smak. Nie ta przyjemność. Inne musowanie (zwykle mocniejsze), inna słodycz (zwykle większa), inne nuty zapachowe. Kupowane w naszych sklepach cydry smakują jak mieszanka eko-octu jabłkowego, tłoczonego soku z jabłek i wody mineralnej mniej lub bardziej gazowanej.
Na początku myślałam, że to po prostu okoliczności degustacji. Na wakacjach jest luz, obietnica przygody, towarzystwo. Są długie spacery albo słońce na klifach. W domu są zwykle obowiązki i wrażenie, że zaraz znowu coś wyskoczy z szafy i zwali się na głowę.

Zaczęłam się jednak przyglądać naszemu rynkowi cydru i trafiłam na panel robiony od kilku lat przez Winicjatywę. Potwierdziło się to, co chodziło po mojej głowie. Nie umiemy jeszcze za dobrze w cydry. Są pierwsze jaskółki, cydry manufakturowe, ale raczej są one trudno dostępne i kosztują kilka razy więcej niż butelka cydru z marketu. Część popularnych sklepowych napojów, które próbują opakowaniem i komunikacją wmówić nam, że są cydrami, nawet koło cydru nie leżało. Żeby cydr, mógł nazywać się cydrem musi mieć określoną ilość ekstraktu. Dlatego zanim kupicie cydr albo napój cydropodobny czytajcie skład! Jeśli pierwszy albo drugi składnik to syrop glukozowo-fruktozowy to lepiej napić się wody i zagryźć jabłkiem.
Mało tego, zgodnie z opiniami na Winicjatywie nawet cydr tego samego producenta może się różnić. Np. Cydr Lubelski z nastawu 2016 ma lepsze recenzje niż ten sam cydr wyprodukowany rok wcześniej. A cydr tego samego producenta, tyle że z 2013 wg recenzentów dawał ścierką. Więcej opinii o cydrach znajdziecie tutaj.
Analizując panele cydrowe przeprowadzone przez Winicjatywę rok po roku można zauważyć, że cydr to trunek “żyjący”. O jego finalnym smaku decyduje wiele rzeczy. A najważniejsze z nich to wykorzystane surowce, technologia, przechowywanie.

Tak się złożyło, że więcej na ten temat dowiedziałam się podczas wakacji. Ale po kolei…

Kiedy w weekend mam czas i jestem w domu, namiętnie oglądam kanał Domo+. Mam tam mnóstwo ulubionych programów. “Daleko od miasta” do nich nie należy (wolę “George Clarke’s Amazing Spaces”), ale zdarza mi się popatrzeć jaki pomysł na życie mają ludzie, którzy postanowili zerwać z dotychczasowym życiem i przeprowadzić się na wieś. Wiosną w programie przedstawiono eko-siedlisko Kwaśne Jabłko, położoną na terenach warmińsko-mazurskich niewielką agroturystykę z własną wytwórnią cydru.
Kiedy potem czytając na Winicjatywie panel cydrów 2015 zobaczyłam, że produkowane w Kwaśnym napoje zebrały wysokie noty – z ciekawości weszłam na stronę. Tak narodził się pomysł, by odwiedzić to miejsce.

Okazja nadarzyła się szybciej niż myślałam (uwaga pojadę klasykiem, jak to pisał  Paulo Coelho “Gdy czegoś gorąco pragniesz, cały wszechświat Ci sprzyja”). Spędzaliśmy część urlopu ze znajomymi na Warmii i Mazurach. Zaledwie godzinę drogi od Kwaśnego Jabłka. Zadzwoniłam i umówiłam naszą, liczącą ponad dziesięć dorosłych osób, grupę na degustację.

Tak zafundowaliśmy sobie jedno z najfajniejszych (a już na pewno najbardziej uderzających do głowy) wspomnień z tegorocznym wakacji.

Droga
Już samo położenie Kwaśnego Jabłka wprawia w sielski nastrój. Siedlisko leży pomiędzy polami i łąkami, daleko od innych domów. Po podwórku biegają psy, bawią się dzieci, na hamakach i leżakach czekają miejsca, by się wygodnie umościć. Trafiliśmy na słoneczną pogodę. Drzewa pachniały owocami, trawa delikatnie łaskotała stopy… Nasza 13-ka dzieci bawiła się grzecznie. Nawet pies Wojtek nie próbował złapać żadnej kury. Raj!

jablka1

kwasnejablko_droga

Siedlisko
W tym roku wakacje były bardzo sycące jeśli chodzi o dobre miejsca. Warmia zachwyciła nas bogactwem pięknych miejscówek, których nie odkryła jeszcze machina komercji. Plaże bez budek z lodami, sklepy bez najmodniejszych energetyków, warzywniaki bez awokado… Za to soczystość natury. Stare drzewa uginające się pod ciężarem jabłek, długie szyje słoneczników, wszechobecne bociany (serio, były wszędzie i dużo, jakby je zrekrutowali z całej Europy ku chwale naszego 500+!).
Ale do rzeczy. Kwaśne Jabłko oferuje także pokoje do wynajęcia z wyżywieniem. Zajrzałam do bawialni i jadalni. Bardzo wysmakowana przestrzeń. Nowoczesna, nieprzytłaczająca. Widać, że można tu dobrze odpocząć. Zapisuję na moją listę odwiedzić jeszcze raz. Miejsce jest przyjazne dla małych dzieci – krzesełka do karmienia w jadalni, zabawki, dużo bezpiecznej podłogi do dreptania.

kwasnejablko_sad

kwasnejablko_kuchnia

kwasnejablko_jadalnia

kwasnejablko_dzieci

kwasnejablko_budynki

Pan Marcin i Jego cydry
Najważniejszy punkt wyprawy. Spotkanie z Panem Marcinem Wiechowskim i Jego pracą. Dowiedzieliśmy się między innymi, że chociaż w Polsce produkujemy sporo jabłek, odmian typowo cydrowych nie mamy wcale 🙁 Gdy w UK i Francji rośnie ich kilkadziesiąt. Cudowne, rumiane, równe jak od linijki jabłka, które kupujemy w sklepie to odmiany, które mają sporo soku, dużo cukru, ale mało… aromatów. Dużo więcej miały ich starsze odmiany jabłek, których coraz mniej na rynku (kto z Was ostatnio spotkał w regularnej sprzedaży i nie na eko-bazarze koszele albo antonówki?).
Gdy brakuje dobrego surowca, a normy są bardzo mocno wyśrubowane, produkcja cydrów to prawdziwe wyzwanie. Z historii o trudnościach jakie czekają na pasjonatów-cydrowników, można by boki zrywać, gdyby nie to, że są prawdziwe. I to sprawia, że są tylko smutne.
A jednak zapał i entuzjazm, niezłomność i poczucie humoru gospodarzy sprawiły, że w Kwaśnym Jabłku powstają cydry. Nie jest ich zbyt wiele, więc trudno je znaleźć w sklepach. My degustowaliśmy cydr musujący z 2015 roku i trzy z innych roczników. Manufakturowemu cydrowi bliżej do wina, niż do piwa. Wytrawny, z wyczuwalnymi owocowymi nutami, o różnej intensywności zależnej od zastosowanych jabłek, długości przechowywania itp.
Do domu wróciły z nami 3 butelki. Czekamy na okazję, by je otworzyć. Z cydrami jest też tak, że nie powinny zbyt długo leżakować. Nie warto ich trzymać po 20 lat. Lepiej wypić je gdy mają jeszcze pełnię aromatów.
Co ciekawe, tylko część cydrów z Kwaśnego jest gazowana. Łatwo je poznać, są sprzedawane w butelkach jak szampan. Z korkiem i metalowymi drucikami.

Jeśli chcecie poznać cydry od podszewki (a raczej od podskórki), dowiedzieć się dlaczego w eko-gospodarstwach cydry nie są eko, poznać prawdę jak wiele trzeba się nagimnastykować by uniknąć konieczności siarkowania jabłek (im staranniejsza selekcja, delikatniejszy transport tym mniej uszkodzeń, które wpływają na niekontrolowaną fermentację surowca) wybierzcie się do Kwaśnego. Najlepiej z kimś, kto pojedzie jako kierowca. Wy wtedy potestujecie do woli.
kwasnejablko_cydrownia

kwasnejablko_biuro

kwasnejablko_budynki2

Po powrocie do domu wiem już, że o dobry cydr nie jest łatwo. Butelki z Kwaśnego Jabłka czekają na specjalną okazję. Szukam czegoś, co można pić na co dzień. Szczególnie teraz, gdy dni jeszcze przyjemnie ciepłe, bo jesienią cydry ustąpią miejsca herbacie i domowym nalewkom. Przypominam sobie, że M&S ma w swojej ofercie brytyjskie wina i piwa. Więc może i cydry? Znajduję. I choć cena 12 zł za butelkę to dużo więcej niż w markecie, przywożę do domu zapas. Wrzucam do lodówki. Wyciągam schłodzone…
I co tu dużo mówić – niech fakt, że nawet kot przyszedł sprawdzić co pijemy (dowód na to możecie zobaczyć na moim Instagramie) będzie najlepszą rekomendacją. To nie jest najlepszy z cydrów jakie piłam. Ale naprawdę jest przyjemny.

jablka_antonowka

ps. Te dwa bardzo jasne jabłka na pierwszym planie to właśnie Antonówka. Są bardzo nierówne, jakby “parchate” i na pewno nie przyciągają wzroku, jak te piękne czerwone. Upolowałam je na jednym ze stoisk w Hali Tęcza przy Lotniczej.

Spodobał Ci się tekst? Podziel się!

To też Cię może zainteresować

Toskania - Myshowata.pl

podróże

Toskania dla początkujących

pociag

podróże

Jak zorganizować wyjazd do Harry Potter Studio?

naglowek

podróże

Dlaczego warto pojechać do Anglii nad morze?

Szukaj

O mnie

Robienie marketingu i wychowanie nastolatka są do siebie bardzo podobne.
Musisz poznać grupę docelową, nauczyć się mówić w jej języku i stać się love marką (albo matką, albo nawet jednym i drugim).

Możesz do mnie napisać na czesc@martasoja.pl
Albo odezwać się do mnie na Facebooku.

Newsletter

Archiwa

Zajrzyj na mój instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Zajrzyj na mój Instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @inte Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @internetbeta_conference wystąpienia zaczęły się o 9 a skończyły koło 18. Jednocześnie prelegenci walczyli o uwagę w dwóch salach, a na równi z wystąpieniami kusiły kuluarowe pogaduchy. ----------------------------------------------------------------
Trochę za dużo, trochę za długo, nie wszystko potrzebnie. Może nieco absurdalnie, najbardziej "dotkneły" mnie nie case study (tych z konkretami było niewiele) ale osobiste historie. @marek_gonsior, znany głównie jako ten co zrobił rebranding w Agata Meble, szczerze opowiedział o tym jak i dlaczego odszedł z firmy, w której zrobił rewolucję i mógł odcinać kupony przez kolejne lata. Mamy YT, mamy podcasty, mamy wrbinary by dzielić się wiedzą i case study - może rewolucję w konferencjach zrobiło by dzielenie się opowieściami z trzewi? O lęku, o watpliwosciach, o momentach zwrotnych i momentach załamania? O krokach w przód i zwrotach w tył?
----------------------------------------------------------
Mi w głowie wciąż brzęczą słowa z prelekcji M. Deregowskiego: Mozesz robić to co robisz przez 1000 godzin. A co by było gdybyś robił przez 1000 godzin to, w czym jesteś najlepszy?
#internetbeta#madrosci#rzeszow#happinnes#marketing
Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich. #nieprzesnia#mądrości#coehlo#jesien#poland#goodplace#bridge#mysli
Zapytałam na stories czy managerowie powinni się Zapytałam na stories czy managerowie powinni się publicznie przyznawać, że czytają książki o zarządzaniu. Większość osób, które odpowiedziały w ankiecie - uważa, że to jest spoko. Ale były też głosy, że nie powinni. --------------------------------------------------
Myślę, że obawą przed publicznym "chwaleniem się" takimi lekturami może być lęk, że ktoś (a nie daj Boże pracownicy) zaczną nas postrzegać jako osoby za mało kompetentne.
Że łatwiej się podzielić w mediach społecznościowych informacją, że właśnie pijemy piąte piwo niż tym, że się uczymy, rozwijamy, że poszukujemy, że wciąż mało nam wiedzy i sięgamy po różne źródła. Że może zrobiliśmy już studia z zarządzania, podyplomówkę z rozwiązywania kryzysów, a wciąż sięgamy po nowe tytuły z nadzieją, że odkryjemy coś nowego, że pomożemy naszemu zespołowi i firmie rozwijać się. ----------------------------------------------------
Na pierwsze spotkanie książkowego klubu managerek zaprosiłam bardzo wąskie grono osób, ale dostałam kilkanaście zapytań o dołączenie do projektu. Dajcie nam dziewczyny chwilę, zobaczymy czy to ma sens, stworzymy pomysł jak ma wyglądać takie spotkanie, czego każda z nas może oczekiwać, z czym chce wyjść i na pewno będziemy rozszerzać grono.
Póki co polecam książkę ze zdjęcia. Szczególnie gdy macie problem z dawaniem (ale też przyjmowaniem) feedbacków. 
#rozwoj#klubksiazki#mamagerkiczytaja#feedback#mentoring#managment#books#menadzerki
Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą i ciepłym piaskiem. I piesek też. #lato#plaza#hotspot#slonce#wojtekpies#dog#happydogs#lazysundays
Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na mojej liście i które w końcu udało się odwiedzić. Było słoneczne piekne popołudnie i mnóstwo turystów. 
Czuję jednak podskórnie potrzebę, by je zobaczyć późną jesienią. Otulone mgłami, cierpko pachnące zgniłymi liśćmi. Z termosem gorącej herbaty wejść na Śnieżnik i zejsc w mokrych od traw butach. Czuć na plecach rudny do opisania niepokój schodząc ze szczytu w pierwszych oddechach wieczoru i strzyg.

Ktoś chętny na taką dziwną wyprawę? #snieznik#miedzygorze#magia#jesien#mgla#nostalgia#ternos#wyprawa
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Marta Soja
© Marta Soja 2025
Realizacja: Media in Motion | Polityka prywatności
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności