Marta Soja
  • wychowanie nastolatka
  • lekko o marketingu
  • <3 Wrocław
  • girlpower
  • sprawdzone
  • histeryjki
  • podróże
  • Dzień dobry!
  • Kim jestem
  • Współpraca
  • Kontakt
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Search in posts
Search in pages
25 maja 2018

Rzeczywistość 2.0

Sprawdzone

Rzeczywistość 2.0

Jest piękny kwietniowy dzień. Dzień wcześniej spadł deszcz i pąki na drzewach oszalały zielenią. Właśnie skończyłyśmy z mamą dwugodzinną wycieczkę po Krakowie. Byłyśmy na Kopcu Kościuszki i obok Wawelu. Siadamy w Karakterze, znajomi z FB bardzo polecali mi to miejsce i zamawiamy obiad. Mama wybiera pierś z kaczki, ja mule. Na stole ląduje schłodzone białe wino. Otwieram komputer. To dobre, świeżo przyrządzane jedzenie, więc trochę się czeka. Zanim na stół trafi danie główne zdążę odpisać na kilka maili i przygotować newsletter do wysyłki.

Życie – różne przypadki
Majowy poniedziałek. Prosto z pracy biegnę na pociąg, który zawiedzie mnie do Łodzi. O tej porze można, zupełnie jak w piosence, wsiąść do pociągu byle jakiego. Nie ma Intercity ani Pendolino, jest tylko kolej regionalna. Jedzie dłużej i bardzo, bardzo trzęsie. Laptop, który wyciągam, drży tak bardzo, że boję się, że odpadnie mu klapa. Odkładam go do torby. Nie popracuję. Godzę się z tym nadzwyczaj szybko. Sięgam po Kindle i czytam aż do samej Łodzi Kaliskiej. Melduje się w hotelu “Stare Kino”. Jest uroczy, mieści się przy ulicy Piotrkowskiej 120, gdzie w 1899 roku, bracia Władysław i Antoni Krzemińscy otworzyli pierwsze, stałe kino na ziemiach polskich. Było to drugie kino na świecie, zaraz po kinie braci Lumiere we Francji.
Każdy pokój inspirowany jest filmem. Mój “Deszczową Piosenką”. Idę na kolację do pobliskiego Tel Avivu. Potem robię sobie krótki spacer po Piotrkowskiej. Wracam do pokoju, jest północ. Siadam do pracy, tonę w papierach i dokumentach. Kończę strategię i harmonogram, zamykam kumputer, wysyłam maile i patrzę na zegarek. Jest 2:45 kiedy wreszcie przykrywam się kołdrą. Pobudka będzie o 6:00. A potem cały dzień na konferencji.

Jesteśmy na wakacjach. Na mazurskiej wsi zapada zmierzch. Ciemność jest tu gęsta i chłodna. Nocne zwierzęta wychodzą na żer. Tuż przy oknie przelatuje nietoperz. Przed chwilą zjedliśmy kolację ze znajomymi, teraz rozeszli się do pokoi, by położyć dzieci, przebrać się albo odpocząć. Czytam drugi raz tekst, który skończyłam własnie pisać, nie wymaga poprawek, robię ostatnie zmiany, zaraz kliknę “Wyślij” i artykuł poleci do klienta. Jutro musi być w redakcji, żeby zdążyli go złożyć i w terminie oddać do druku. Zamykam komputer, ubieram sweter, schodzę do świetlicy na planszówki.

Grudzień. Pakuję nas na święta. Jeszcze torba z prezentami. Wieszak z sukienkami. Jedzenie dla psa w ostatniej chwili, bo je tylko surowe mięso, a ono nie może być za długo poza lodówką. Psi koc. Gumki do aparatu ortodontycznego dla dziecka. Sernik. Łosoś w burakach, ale z nim ostrożnie, bo może zapaćkać cały bagażnik. Dzwoni telefon:
– Marta, możesz jeszcze na szybko zrobić zestawienie wyników ostatniej akcji? Bo jednak są potrzebne dziś.
Odpalam Exela, zanim M. zniesie walizki do auta, zdążę zrobić i wysłać raport.

Energia roku Bawoła
Pamiętam pierwszy raz, gdy poczułam, że moje życie pędzi jak szalone. Granice między pracą, a życiem zacierały się coraz bardziej. Telefon komórkowy został zastąpiony przez smartfona – wtedy w kieszeni zaczęłam nosić nie tylko wszystkie swoje kontakty, ale też cały świat. Mogłam pracować podczas lunchu w restauracji, drogi do pracy, czy czekania u lekarza. Mogłam dopinać projekty nie siedząc przy biurku. Kolejne narzędzia – lekkie laptopy z długo trzymającą baterią, mobilny, wszędzie działający i szybki internet za parę złotych, tablety, aparaty fotograficzne z wifi –  krok po kroku zmieniały świat, który znałam.
Pamiętam jak pewnego dnia spacerując z psem rozmawiałam z koleżanką, której życie też przyspieszyło i goniło do przodu jak japońska kolej. Pocieszałyśmy się nawzajem i szukałyśmy winnych. Wyszło nam, że to przez… chiński rok Bawoła. W horoskopie było jasno napisane, że Bawół pędzi przed siebie, że wszystko rozdeptuje, że niszczy zastany porządek, że zostawia zgliszcza. Ale, że potem nastanie rok Tygrysa i będzie lepiej. Sprytnie, zwinnie, może i pracowicie, ale spokojnie.
Tak się jednak nie stało. Kolejny rok przyniósł jeszcze większe tempo, jeszcze większe przenikanie się życia i pracy, zacieranie czasu między tym co prywatne, a zawodowe. Mój świat nigdy nie wrócił już do stanu sprzed cyfrowej rewolucji.

A może to jest nasza normalność?
Moi znajomi to ludzie z projektami i walizkami. Umawianie się z nimi to ciągła żonglerka kalendarzami, sprawdzanie czy oni dziś będą we Wrocławiu czy w Amsterdamie, Londynie, Kopenhadze, a może właśnie będą wracali z targów w Japonii? Być może nawet jeśli będą we Wrocławiu, to na przeszkodzie spotkaniu stanie trening na siłowni albo zajęcia z rosyjskiego. Kiedy to się skończy? Kiedy będziemy jak nasi rodzice, którzy o 14:58 myli szklankę, wyłączali radio, by punkt 15:00 zamknąć za sobą drzwi w pracy i zacząć czas prywatny? Kiedy wreszcie będzie normalnie? Za rok, za dwa, a może za pięć? Przy kolejnym stanowisku, po kolejnym awansie?

A może nie będzie tak już nigdy? Może w 2018 tak właśnie wygląda normalność? Niedawno w rozmowie z Lady Pasztet, omawiałyśmy nasze plany na nadchodzące tygodnie.
“Ty możesz wtedy? Acha. To ja nie, bo jadę na Węgry. No moja droga, za dwie niedzielę to ja mam studentów. Jak wrócę to lecę. Ale to nie szkodzi, bo i tak bym nie mogła – bo tamto. Acha”.
I wtedy to do nas dotarło. Nie będzie spokojniej. Nie będzie inaczej. To zabieganie, te miliony wątków, te nieustanne wybory między świetnym, a świetniejszym, te nieprzeczytane książki, puste hamaki, to nasza rzeczywistość. To nie jest stan przejściowy. To jest stałość. To nasze życie, oparte na naszych wyborach. O matko, jak nam ulżyło! Już nie musimy na nic czekać. Już tylko musimy mieć z życia wszystko. Tu i teraz!

Naucz się żyć tu i teraz
Lubię moje życie. Nie jest mi źle gdy muszę wyjąć laptopa między spacerem, a lunchem. Nie czuję się zrobiona w bambuko gdy muszę czasem popracować w nocy. Ani gdy koleżanka wpada do mnie z winem, nie na plotki, ale żeby skończyć projekt. Ani wtedy gdy w poczekalni u dentysty kończę prezentację. Albo gdy z prywatnego telefonu wyślę czasem nieprywatnego maila.
Nie czuję się pracoholiczką, nie czuję się zniewolona przez żadnego z pracodawców, ani uzależniona od komputera czy telefonu. Umiem wyłączyć się na 3 dni i w ciszy parku krajobrazowego oddawać medytacji, albo pójść do kina w trakcie dużej kampanii.
Nauczyłam się dbać o siebie. Pytać jak się czuję. Czy mam ochotę odpocząć, zwolnić, odpuścić. Umiem w obcym mieście w delegacji, skoczyć na wystawę, pracować w kawiarniach czy obejrzeć film w pociągu jadąc na konferencję na drugi koniec Polski. Zdarzało mi się zabierać do pracy dziecko – na przykład wtedy gdy pojechaliśmy razem na See Blogers do Gdyni i po prelekcjach mieliśmy czas, by pojechać na Molo do Sopotu albo na gofry na Monciaku.

Uśmiecham się kiedy moja mama wzdycha:
– Bo ty tyle pracujesz… Nawet w weekend.
Pracuję. Jestem. Żyję.
I nie chciałabym żyć kiedy indziej.

Fot. Pixabay/qimono

Spodobał Ci się tekst? Podziel się!

To też Cię może zainteresować

photo-1529475489587-19a6de4224ae

Sprawdzone

Jak towarzyszyć odchodzącemu zwierzakowi, co mogą Twoje pieniądze i czy szkoła potrzebuje reformy – czyli myszkowanie w sieci #1

Yes Plus kurs recenzja

Sprawdzone

Jestem na tak! Moja recenzja kursu Yes Plus

Mirek i Kotlet

Sprawdzone

A jaki jest Twój Plan B?

Szukaj

O mnie

Robienie marketingu i wychowanie nastolatka są do siebie bardzo podobne.
Musisz poznać grupę docelową, nauczyć się mówić w jej języku i stać się love marką (albo matką, albo nawet jednym i drugim).

Możesz do mnie napisać na czesc@martasoja.pl
Albo odezwać się do mnie na Facebooku.

Newsletter

Archiwa

Zajrzyj na mój instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Zajrzyj na mój Instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @inte Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @internetbeta_conference wystąpienia zaczęły się o 9 a skończyły koło 18. Jednocześnie prelegenci walczyli o uwagę w dwóch salach, a na równi z wystąpieniami kusiły kuluarowe pogaduchy. ----------------------------------------------------------------
Trochę za dużo, trochę za długo, nie wszystko potrzebnie. Może nieco absurdalnie, najbardziej "dotkneły" mnie nie case study (tych z konkretami było niewiele) ale osobiste historie. @marek_gonsior, znany głównie jako ten co zrobił rebranding w Agata Meble, szczerze opowiedział o tym jak i dlaczego odszedł z firmy, w której zrobił rewolucję i mógł odcinać kupony przez kolejne lata. Mamy YT, mamy podcasty, mamy wrbinary by dzielić się wiedzą i case study - może rewolucję w konferencjach zrobiło by dzielenie się opowieściami z trzewi? O lęku, o watpliwosciach, o momentach zwrotnych i momentach załamania? O krokach w przód i zwrotach w tył?
----------------------------------------------------------
Mi w głowie wciąż brzęczą słowa z prelekcji M. Deregowskiego: Mozesz robić to co robisz przez 1000 godzin. A co by było gdybyś robił przez 1000 godzin to, w czym jesteś najlepszy?
#internetbeta#madrosci#rzeszow#happinnes#marketing
Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich. #nieprzesnia#mądrości#coehlo#jesien#poland#goodplace#bridge#mysli
Zapytałam na stories czy managerowie powinni się Zapytałam na stories czy managerowie powinni się publicznie przyznawać, że czytają książki o zarządzaniu. Większość osób, które odpowiedziały w ankiecie - uważa, że to jest spoko. Ale były też głosy, że nie powinni. --------------------------------------------------
Myślę, że obawą przed publicznym "chwaleniem się" takimi lekturami może być lęk, że ktoś (a nie daj Boże pracownicy) zaczną nas postrzegać jako osoby za mało kompetentne.
Że łatwiej się podzielić w mediach społecznościowych informacją, że właśnie pijemy piąte piwo niż tym, że się uczymy, rozwijamy, że poszukujemy, że wciąż mało nam wiedzy i sięgamy po różne źródła. Że może zrobiliśmy już studia z zarządzania, podyplomówkę z rozwiązywania kryzysów, a wciąż sięgamy po nowe tytuły z nadzieją, że odkryjemy coś nowego, że pomożemy naszemu zespołowi i firmie rozwijać się. ----------------------------------------------------
Na pierwsze spotkanie książkowego klubu managerek zaprosiłam bardzo wąskie grono osób, ale dostałam kilkanaście zapytań o dołączenie do projektu. Dajcie nam dziewczyny chwilę, zobaczymy czy to ma sens, stworzymy pomysł jak ma wyglądać takie spotkanie, czego każda z nas może oczekiwać, z czym chce wyjść i na pewno będziemy rozszerzać grono.
Póki co polecam książkę ze zdjęcia. Szczególnie gdy macie problem z dawaniem (ale też przyjmowaniem) feedbacków. 
#rozwoj#klubksiazki#mamagerkiczytaja#feedback#mentoring#managment#books#menadzerki
Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą i ciepłym piaskiem. I piesek też. #lato#plaza#hotspot#slonce#wojtekpies#dog#happydogs#lazysundays
Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na mojej liście i które w końcu udało się odwiedzić. Było słoneczne piekne popołudnie i mnóstwo turystów. 
Czuję jednak podskórnie potrzebę, by je zobaczyć późną jesienią. Otulone mgłami, cierpko pachnące zgniłymi liśćmi. Z termosem gorącej herbaty wejść na Śnieżnik i zejsc w mokrych od traw butach. Czuć na plecach rudny do opisania niepokój schodząc ze szczytu w pierwszych oddechach wieczoru i strzyg.

Ktoś chętny na taką dziwną wyprawę? #snieznik#miedzygorze#magia#jesien#mgla#nostalgia#ternos#wyprawa
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Marta Soja
© Marta Soja 2025
Realizacja: Media in Motion | Polityka prywatności
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności