Marta Soja
  • wychowanie nastolatka
  • lekko o marketingu
  • <3 Wrocław
  • girlpower
  • sprawdzone
  • histeryjki
  • podróże
  • Dzień dobry!
  • Kim jestem
  • Współpraca
  • Kontakt
Generic selectors
Exact matches only
Search in title
Search in content
Search in posts
Search in pages
2 lipca 2017

Myśl ładnie!

girlpower

myslladnie1

Jak myślisz, gdy nie myślisz? Jakiego języka używają Twoje myśli? Co, kogo i jak często sądzą? Czym się karmią z czego czerpią? I jak myślisz, co Ci robią?

To był normalny dzień. Weekend prawie. Szłam szybko, zresztą nic dziwnego, bo we Wrocławiu, większość ludzi ciągle pędzi, więc pędziłam i ja. Gdzieś na Nowym Dworze, który od dawna nie jest już taki nowy, jak należy chodnikiem, który jest tak szeroki, że czasem mieszkańcom zastępuje ulicę, gdy chcą dojechać bliżej domu.

Rozmyślałam sobie o życiu, o tym, czy złapię dziś w lumpeksie fajną sukienkę, których w sumie mam pół szafy, co jest kompletnie nierozsądne, bo przecież sukienek nie noszę, o pracy, o tortilli z kurczakiem, a może lepiej i zdrowiej jednak z fasolą, o lecie, o tym, że trzeba oddać ekspres do serwisu, o tym, że muszę odszukać kartę z biblioteki, albo od razu iść i wbić kartę biblioteczną na URBANcard gdy nagle bang! Zaczął jechać na mnie samochód. Toczył się powoli, tak, że wciąż miałam szansę go ominąć i założę się o awokado, że moje nogi odruchowo i mimowolnie zaczęły iść bardziej w lewo by uniknąć zderzenia.

Szepty w głowie
I nagle trzask. Ogłuszający trzask w mojej głowie. Pęknięcie na całej długości. Wstrząs. Uderzenie. Coś, co każe mi stanąć. Myśl. Myśl w mojej głowie, którą usłyszałam głośno i wyraźnie. Cicha, niespecjalnie natarczywa, myślana mimochodem, jakby bez mojego udziału. Myśl – obraz, w którym kobieta zahacza mnie zderzakiem, a ja ląduję na ziemi. Widok, w którym ja poobijana i wściekła do czerwoności dzwonię do M. i krzyczę w słuchawkę, jak to jakaś kretynka mnie potrąciła. IDIOTKA zupełna. Jak tak można jeździć! Kto tym ludziom daje prawo jazdy!!! Rowerem powinni jeździć, choć też lepiej nie…
Poczułam jak z nerwów skraca mi się oddech, szybciej bije serce, pulsują skronie.

Przeżywałam sytuację, która się nie wydarzyła. Ale nie to mnie zaskoczyło, że w głowie widzę to, co się jeszcze nie zadziało i wcale zadziać się nie musi. Przeraziło mnie to, jak to przeżywam. Jakie emocje we mnie budzi. Jakie słowa przychodzą mi go głowy… Jak myślę, gdy nie myślę. Co dzieje się w mojej głowie gdy sunę po mieście na autopilocie.

Usiadłam. I choć bardzo nie chciałam, bo uważam, że nie ma co wyobrażać sobie sytuacji, których nie chcemy, wymyśliłam sobie wszystko jeszcze raz od nowa. Kontrolując każdą myśl. Empatycznie. Bez złości. Wykreślając słowo kretynka i zastępując je słowem nieostrożny kierowca. I choć wiem, że dla osoby za kierownicą, zupełnie nieświadomej wojny, która odbyła się w mojej głowie, to zupełnie bez znaczenia – ja poczułam się lepiej. Odzyskałam wpływ. I upolowałam sukienkę w kwiaty. Kolejną.

Twoje modele mentalne
Tak to już jest z naszym mózgiem. Czy tego chcemy czy nie tworzy, przechowuje i podsuwa nam schematy zachowań w różnych sytuacjach.
W wielu zawodach opracowuje się i celowo trenuje modele mentalne na okoliczność sytuacji, które mogą się wydarzyć. Handlowcy powtarzają schemat rozmowy z trudnym klientem, lekarze krok po kroku przeprowadzanie skomplikowanych zabiegów, a piloci sekunda po sekundzie planują w myślach działania podczas awaryjnego lądowania samolotu (O modelach mentalnych pilotów, które decydują o tym czy cało wyprowadzą samolot z katastrof lotniczych możecie przeczytać bardzo ciekawy rozdział w książce Ch. Duhhinga “Mądrzej, szybciej, lepiej”).
Planujemy, by mieć gotowy plan gdy zdarzy się konkretna sytuacja. Wyobrażamy sobie co zrobimy, gdy ktoś, do kogo mocniej bije serce, weźmie nas za rękę, co powiemy szefowi gdy zaproponuje nam podwyżkę, jakie życzenia złożymy teściowej na imieniny.
Mózg jednak tworzy sobie o wiele więcej schematów zachowań. Jest jak wielki kocioł do gotowania powideł. Bulgocze w nim, kotłuje się i miesza to, co do niego wrzucimy. Świadomie i nieświadomie.

A nieświadomie wrzucamy do niego wiele rzeczy, które nie miały by szans przejść przez naszą świadomą selekcję. Hasła zasłyszane, memy obejrzane, artykuły udostępnione, rozmowy podsłuchane.
Żyjemy w czasach ogromnego szumu informacyjnego. Z coraz większym przyzwoleniem na język nienawiści. Kurczą się piewcy ładnego języka, upraszcza się język książek, filmów, reklamy. Kiedyś sąsiadka, dziś baba z naprzeciwka. Dawniej praca, dziś robota. Kiedyś nieostrożny kierowca, dziś idiota za kierownicą.

Nasze słowa wypowiedziane jeszcze się trochę opierają. Jeszcze mówimy i piszemy poprawnie i nie mam tu na myśli ortografii. Jeszcze gdzieś w głowie kołacze, że nie wypada napisać koledze, “ty ch..u”, ale kto nam zabroni tak pomyśleć? Musimy bronić sobie sami. Sobie i siebie. Jeszcze mamy wybór. Zamiast “ta ruda z Biedronki” pomyśleć “kasjerka”, zamiast “ten gówniak sąsiadów” – “Jasiek”, zamiast “ta nieroby” – “panowie z administracji” i tak dalej, i tak dalej…

Słowa mają moc
Każdy zna to powiedzenie, przypisywane różnym autorom: “Uważaj na swoje myśli stają się Twoimi słowami, uważaj na swoje słowa stają się Twoimi czynami, uważaj na swoje czyny, stają Twoimi nawykami, uważaj na swoje nawyki stają się Twoim przeznaczeniem”. Być może jeszcze pilnujesz się, by publicznie nie używać słowa “ciapaty”, ale już pomyślenie “wieśniak” o sąsiedzie, który głośno słucha muzyki przychodzi ci jakoś na autopilocie. Być może jeszcze uśmiechasz się mile do mijanej na ulicy starszej pani, ale w głowie myślisz, że chętnie byś jej rozszczekanego ratlerka rozumu nauczył.

Zatrzymuj się. Łap swoje myśli za uszy, a czasem gdy trzeba, za włosy nieuczesane. Powtarzaj sobie w głowie ładne słowa. Szukaj synonimów nacechowanych pozytywnie. Uciekaj od dyskusji, w których obraża się ludzi. Szczególnie tych, które obrzucają pyłem, nie błotem. Tych, gdzie powolutku wypiera się dobre słowo zastępując je tym nacechowanym negatywnie. Gdzie od słowa do słowa język zamienia się w bagienny muł, który oblepia nasze szare komórki i zmienia nasze modele mentalne. Myśl świadomie. Uważnie. Waż każde pomyślane słowo. A gdy Ci się myśli źle – pomyśl dwa razy. A nawet trzy.

Myśl starannie, gdy trzeba wielką literą, czasem na galowo. Nie bój się myśleć przysłowiami i cytatami z klasyków. Czasem nawet na wyrost. Myśl radośnie i sprawiedliwie. Bez wyższości i rozdęcia. Bez pogardy. Bez nienawiści. Szczególnie tej małej, głupiej, codziennej.

Myśl ładnie. Choć nikt nie usłyszy. I nikt nie pochwali. Nikt nie powie, że dobra robota.
Dla świata.
I dla tego małego jasnego światełka w sobie.

Spodobał Ci się tekst? Podziel się!

To też Cię może zainteresować

Zachód słońca na Warmii 2017

girlpower

Dobra wiadomość. Życie nie jest sprawiedliwe

Mama, która nie miała zdania

girlpower

Mama, która nie miała zdania

Zaplanuj sobie dobry rok!

girlpower

Zaplanuj sobie dobry rok!

Szukaj

O mnie

Robienie marketingu i wychowanie nastolatka są do siebie bardzo podobne.
Musisz poznać grupę docelową, nauczyć się mówić w jej języku i stać się love marką (albo matką, albo nawet jednym i drugim).

Możesz do mnie napisać na czesc@martasoja.pl
Albo odezwać się do mnie na Facebooku.

Newsletter

Archiwa

Zajrzyj na mój instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Zajrzyj na mój Instagram

Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię bur Jeźdzcy apokalipsy nadciągają... Nie lubię burzy, przeraża mnie...
Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama ob Mój fryzjer podcinając grzywkę, którą sama obciełam dwa razy maszynką w pandemii:
- Nawet tak bardzo tego nie zepsułaś:) #hair#mohair#wroclaw#komplement#radosc#
JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Malt JesteM. Tu i teraz. Powinnam pakować się na Maltę, bo taki był plan na maj 2020. Zakowałam zmywarkę. I pralkę. Podróż domowa. Last minute w świetnej cenie, bo tabsy do zmywarki były z promocji. ---------------------------------------------------------------------
Wczoraj linie lotnicze przysłała mi maila że z powodu odwołania lotu mogę dostać zwrot pieniędzy. Co zabawne odwołany jest tylko lot w tamtą stronę. Bo data zamknięcia granic wypada w czasie wyjazdu. Więc lot stamtąd nie jest odwołany. 
Na szczęście w przypadku biletu w tę i we w tę linie lotnicze anulując lot tam robią zwrot w obie strony. Mam nadzieję 😀 Bo nie piszą tego wprost. ---------------------------------------------------------------------
Powoli godzę się z tym, że w tym roku raczej wszystkie podróże, które zaplanowałam nie odbędą  się. Choć bardziej niż paru dni w Porto czy w Monopoli brakuje mi teraz zwykłych spotkań że znajomymi. W domu. Nad planszowką i pizzą. Przy wspólnym karaoke. 
Ale to kiedyś wróci? Prawda? 
#rozmyslania#sens#lockdown#life#home
Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Ci Z czym chcesz wyjść pandemii? Czego nauczyła Cię ta sytuacja?
-----------------------------------------------------------------------
Ja przed samym lock-downem zrobiłam dwa ważne badania i dostałam dobre wyniki dzięki czemu mam spokojniejszą głowę. I bardzo współczuję tym, których termin badań kontrolnych wypada na kwiecień i tym, którzy nie mieli czasu, zapomnieli, nie zdążyli, czekali, że może za pare dni będzie wolna chwila to wtedy.
-------------------------------------------------------------------------
Ale mam też jedną urzedową sprawę na której załatwienie było 6 miesiecy i ciągle było jeszcze dużo czasu i były pilniejsze tematy... A teraz muszę ją załatwiać online z zegarem tykającym coraz bardziej niecierpliwie za plecami. -------------------------------------------------------------------------
Pandemia dała mi lekcje, że nie warto odkładać. Nie wtedy gdy jest czas na kino, na spotkania z przyjaciółmi. Wtedy też musi być czas na to, co ważne, choć nawet nie zawsze pilne. #nieodkładajżycianapóźniej#przemyslenia#wiosna#najpierwrzeczynajważniejsze#planowanie
Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło Ilu z nas w cichości serduszka wcale nie lubiło świąt? Z ich obrzędami i rytuałami, które wcale nie były nasze? Z tym urabianiem się po łokcie mam i babć, z zakupami liczonymi na kosze (a potem na kosze wyrzucanymi) i stołem trzeszczacym pod nadmiarem dań? --------------------------------------------------------------------
Lock down to okazja do odkrycia czego nam tak naprawdę w święta potrzeba. Może wcale nie lubimy uroczystego śniadania o ósmej rano i siedzenia za stołem do wieczora? ------------------------------------------------------------------------
Mi brakuje przede wszystkim swobody. Spaceru bez ograniczeń, tego żeby spotkać ulubionych znajomych i pić wino i grać z nimi w planszówki. Ale doceniam spacer z psem o brzasku, cudowne śniadanie o 11:00 z pysznym żurkiem z @odabistro, słuchanie podcastu Jacka Santorskirgo do kawy i późniejsze słuchanie piosenek Disneya do sernika. ----------------------------------------------------------------------
Podobno swiat po pandemii nie będzie tym światem, który był przed nią. Tylko czy na pewno powinien być? 
#easter#soul#życie#rozkminy#tocowazne#happiness#dobreżycie
Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunsh Taki instagramowy poranek... #wojtekpies#dog#sunshine#lazyday#wroclaw#wroclove#pieseł
Dopiero początek roku a idealny facet juz na wypr Dopiero początek roku a idealny facet juz na wyprzedazy...#reklama#adv#empik#mug#kubek#gift#idealnyprezent#perfectgifts
Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Październik. Wreszcie noszenie czapki nie czyni z Ciebie świra albo pracownika branży kreatywnej. #autumnoutfit#plussizefashion#mickeymouse#house#katvond#wroclaw#jesien#jesien2019
Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życi Jest takie powiedzenie, że można przeżyć życie jakby nic nie było cudem, albo jakby było nim wszystko. Jednak chyba jedno i drugie to krótka droga do destabilizacji psychicznej;) Staram się być gdzieś pomiędzy - raczej bliżej wszystko: to cud niż nie ma cudów. Dlatego zamiast o trudach tygodniowego pobytu poza domem, pracy z hotelu, z korytarza na konfie, z pociągu, piszę o radości wieczornego pójścia na lody do lodziarni u Myszki czy o zwiedzaniu wystawy w obcym mieście.

To ode mnie zależy na co skieruje uwagę i w co włożę wysiłek.  Dziś wieczorem będę w domu. Już się cieszę spotkanie z moimi chłopakami i psem. Nie myślę o prawie 6 godzinach w pociągu, o tym że nie mam gdzie wydrukować biletu, a bateria w moim telefonie na pewno padnie, ani o tym jak włożę na półkę w przedziale walizkę, która nie pytajcie jak, przytyła na wyjeździe parę kilo (być może ma to związek z małym odwiedzinami w TK Maxx i nie, nie było jeszcze bombek). #rozmyslania#rzeszow#kielnarowa#podroz#madrosci#jesien#natura#radosc
Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @inte Dzień wypełniony po krawędź słowami. Na @internetbeta_conference wystąpienia zaczęły się o 9 a skończyły koło 18. Jednocześnie prelegenci walczyli o uwagę w dwóch salach, a na równi z wystąpieniami kusiły kuluarowe pogaduchy. ----------------------------------------------------------------
Trochę za dużo, trochę za długo, nie wszystko potrzebnie. Może nieco absurdalnie, najbardziej "dotkneły" mnie nie case study (tych z konkretami było niewiele) ale osobiste historie. @marek_gonsior, znany głównie jako ten co zrobił rebranding w Agata Meble, szczerze opowiedział o tym jak i dlaczego odszedł z firmy, w której zrobił rewolucję i mógł odcinać kupony przez kolejne lata. Mamy YT, mamy podcasty, mamy wrbinary by dzielić się wiedzą i case study - może rewolucję w konferencjach zrobiło by dzielenie się opowieściami z trzewi? O lęku, o watpliwosciach, o momentach zwrotnych i momentach załamania? O krokach w przód i zwrotach w tył?
----------------------------------------------------------
Mi w głowie wciąż brzęczą słowa z prelekcji M. Deregowskiego: Mozesz robić to co robisz przez 1000 godzin. A co by było gdybyś robił przez 1000 godzin to, w czym jesteś najlepszy?
#internetbeta#madrosci#rzeszow#happinnes#marketing
Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich Na ścieżce serca jest miejsce dla nas wszystkich. #nieprzesnia#mądrości#coehlo#jesien#poland#goodplace#bridge#mysli
Zapytałam na stories czy managerowie powinni się Zapytałam na stories czy managerowie powinni się publicznie przyznawać, że czytają książki o zarządzaniu. Większość osób, które odpowiedziały w ankiecie - uważa, że to jest spoko. Ale były też głosy, że nie powinni. --------------------------------------------------
Myślę, że obawą przed publicznym "chwaleniem się" takimi lekturami może być lęk, że ktoś (a nie daj Boże pracownicy) zaczną nas postrzegać jako osoby za mało kompetentne.
Że łatwiej się podzielić w mediach społecznościowych informacją, że właśnie pijemy piąte piwo niż tym, że się uczymy, rozwijamy, że poszukujemy, że wciąż mało nam wiedzy i sięgamy po różne źródła. Że może zrobiliśmy już studia z zarządzania, podyplomówkę z rozwiązywania kryzysów, a wciąż sięgamy po nowe tytuły z nadzieją, że odkryjemy coś nowego, że pomożemy naszemu zespołowi i firmie rozwijać się. ----------------------------------------------------
Na pierwsze spotkanie książkowego klubu managerek zaprosiłam bardzo wąskie grono osób, ale dostałam kilkanaście zapytań o dołączenie do projektu. Dajcie nam dziewczyny chwilę, zobaczymy czy to ma sens, stworzymy pomysł jak ma wyglądać takie spotkanie, czego każda z nas może oczekiwać, z czym chce wyjść i na pewno będziemy rozszerzać grono.
Póki co polecam książkę ze zdjęcia. Szczególnie gdy macie problem z dawaniem (ale też przyjmowaniem) feedbacków. 
#rozwoj#klubksiazki#mamagerkiczytaja#feedback#mentoring#managment#books#menadzerki
Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą Ostatnie podrygi lata. Cieszymy się zimną kawą i ciepłym piaskiem. I piesek też. #lato#plaza#hotspot#slonce#wojtekpies#dog#happydogs#lazysundays
Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na Miedzygórze. Miasteczko które od dawna było na mojej liście i które w końcu udało się odwiedzić. Było słoneczne piekne popołudnie i mnóstwo turystów. 
Czuję jednak podskórnie potrzebę, by je zobaczyć późną jesienią. Otulone mgłami, cierpko pachnące zgniłymi liśćmi. Z termosem gorącej herbaty wejść na Śnieżnik i zejsc w mokrych od traw butach. Czuć na plecach rudny do opisania niepokój schodząc ze szczytu w pierwszych oddechach wieczoru i strzyg.

Ktoś chętny na taką dziwną wyprawę? #snieznik#miedzygorze#magia#jesien#mgla#nostalgia#ternos#wyprawa
This error message is only visible to WordPress admins

Error: API requests are being delayed for this account. New posts will not be retrieved.

Log in as an administrator and view the Instagram Feed settings page for more details.

Marta Soja
© Marta Soja 2025
Realizacja: Media in Motion | Polityka prywatności
Ta strona korzysta z ciasteczek aby świadczyć usługi na najwyższym poziomie. Dalsze korzystanie ze strony oznacza, że zgadzasz się na ich użycie.ZgodaPolityka prywatności